Kiedy wydawało mi się, że Beskid Śląski niczym mnie już nie zaskoczy, trafiłam na trop ciekawego szlaku z Brennej. Urokliwa trasa: Hala Jaworowa – Kotarz – Stary Groń to dowód na to, że Brenna ma naprawdę wiele do zaoferowania miłośnikom beskidzkich wędrówek. Także w zimie!
Na Halę Jaworową z Brennej
Beskid Śląski mam na wyciągnięcie ręki i wydawało mi się, że byłam już chyba wszędzie. Jakimś cudem uchowało się jednak jedno miejsce w okolicach Brennej. Miejsce oferujące ciekawe trasy, piękne widoki i nie tak znane, jak np. przeżywająca ostatnio prawdziwe oblężenie Malinowska Skała.
Na Kotarz (974 m n.p.m.) przez Halę Jaworową ruszyliśmy z centrum Brennej-Hołcyny. Niebieski szlak z Brennej prowadzi wygodnie wprost spod parkingu, który znajduje się pod kościołem pw. Jana Chrzciciela. Początkowo zmierzamy drogą asfaltową, mijamy przystań kajakową i po ponad godzinie marszu idziemy dalej tymże szlakiem. Szczęśliwie już nie po asfalcie. Co zapamiętam z wycieczki tą trasą? Brak jakichkolwiek trudności! Szlak w stronę Hali Jaworowej może nie jest zbyt widokowy, ale warto było wybrać ten kierunek (a nie trudniejsze podejście szlakiem zielonym od strony Starego Gronia).


Hala Jaworowa – perełka Beskidu Śląskiego?
Hala Jaworowa (Polana na Kotarzu) znajduje się na wysokości 820-937 m n.p.m. Przynależy administracyjnie do Brennej. Jak to na rozległej hali w zimie, wiatr w oczy wieje, i to wieje śniegiem. Na szczęście na Hali Jaworowej jest bacówka, w której udało nam się schować przed zadymką i ogrzać łykiem ciepłej herbaty z termosu. Nie bez przesady powiem, że Hala Jaworowa jest jednym z ciekawszych i bardziej malowniczych miejsc w Beskidzie Śląskim. Wprost przed nami rozciąga się widok na Równicę i Czantorię, a w oddali wyłania się nawet Beskid Śląsko-Morawski i charakterystyczna sylwetka czeskiej Łysej Góry.




Trasa: Brenna, amfiteatr – Kotarz | mapa-turystyczna.pl
Z Hali Jaworowej na Kotarz – atak szczytowy z odwrotem
Z Hali Jaworowej czym prędzej, zanim zamarzniemy na kość, przystępujemy do „ataku szczytowego”. Docieramy do Przełęczy pod Kotarzem (937 m n.p.m.), niebieski szlak zamieniamy na czerwony. Czas, w jakim docieramy na szczyt, to zaledwie kilkanaście minut, równie szybko jednak następuje odwrót. Tuż pod szczytem trafiliśmy na dość liczną grupę osób (co w czasach zarazy niespecjalnie zachęca do tego, by podziwiać widoki). Na Kotarzu warto spojrzeć na Ołtarz Europejski, w który wmurowane są kamienie z całego świata i meteoryty (podczas naszej wędrówki skryty pod śniegową pierzyną). Schodzimy z powrotem czerwonym szlakiem i obieramy kierunek: Grabowa. W tym celu dalej idziemy czarnym szlakiem w dół w Stronę Starego Gronia, żeby zobaczyć wieżę widokową (a raczej widoki z niej).

Chata Grabowa, Stary Groń i wieża widokowa
Wykazuję się zupełnym brakiem odporności na hasła takie jak „nasze pyszne jagodzianki…”, więc gdy mijamy Chatkę Grabową, zgarniam możliwie szybko słodką bułkę. Przy chatce znajduje się ponoć ogród bajek z postaciami słowiańskich bóstw. Gdy czasy będą bardziej sprzyjające ku temu, chętnie wrócę w to miejsce, żeby dokładnie się przypatrzeć.


Niedaleko stąd jest odbicie szlaku czerwonego spacerowego, także w kierunku Brennej-Hołcyny, my ruszamy jednak dalej czarnym szlakiem do wieży na Starym Groniu (789 m n.p.m.). Dokładnie po przeciwnej stronie ukazują się nam niedawno odwiedzona bacówka i Hala Jaworowa, z której przegonił nas zimny wiatr. Przy wieży jest kilka ławek, myślę, że miejsce będzie przyjemną lokalizacją na letnie pikniki.



Horzelnica – Brenna. Nie tak prosto w dół
Od wieży zmierzamy dalej trasą znakowaną czarno i zielono, a następnie zmieniamy ją na szlak zielony, prowadzący w dół w kierunku Brennej. Może to zmęczenie, może zimno, ale od rozejścia szlaków końcówka trasy wydała mi się męcząca i stroma. Na domiar złego pod koniec znakowanie na trasie zdawało się wskazywać mylny kierunek. Sądząc po licznych śladach, prowadzących donikąd i zawracających przy powalonym drzewie, nie my jedni nadłożyliśmy drogi. Warto zachować czujność szczególnie w dolnej części szlaku.
Hala Jaworowa i Kotarz – warto?
Była to pierwsza taka wędrówka w okolicach Brennej i mimo przygód na ostatniej prostej (nie takiej prostej!) polecam tę trasę. Dla mnie była to okazja, żeby poznać ten zakątek Beskidu Śląskiego, a Brenna ma naprawdę duży potencjał, jeśli chodzi o szlaki spacerowe.
Zjawiskowe. A ten samotny buk na Hali Jaworowej, cały w błękicie na tle gór….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale piękne widoki. Uwielbiamy góry, bo o każdej porze roku są piękne 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, mam dylemat, o której porze roku są najpiękniejsze 🙂
PolubieniePolubienie
Piękne widoki🤩
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję! 🙂
PolubieniePolubienie